Festiwal pięknych bramek w Radwanicach. Czarni gotowi na Miedź.

Festiwal pięknych bramek w Radwanicach. Czarni gotowi na Miedź.

W 11 kolejce LOJS Czarni Rokitki odnieśli efektowne zwycięstwo, nie dając szans Płomieniowi Radwanice.

Spotkanie rozpoczęło się nie lada niespodzianką. Zawodnik gospodarzy, z szesnastu metrów, oddał lekki strzał na bramkę Migały, a w ślimaczym tempie przekroczyła linie bramkową. Zdobywca gola już krzyczał z radości, już tonął w objęciach swoich kolegów, jednak sędzia zepsuł mu święto, odgwizdując spalonego, na którym znajdował się drugi z napastników Płomienia. Arbiter szybko uspokoił piłkarzy, tłumacząc im, że znajdujący się w momencie strzału na spalonym napastnik, ruszając do lecącej piłki, absorbował uwagę bramkarza, tym samym zmuszając go do błędu.
Takie orzeczenie sędziego, wcale nie zniechęciło gospodarzy do dalszych odważnych akcji. Na ich nieszczęście, z formą w mecz trafił Sieroń, w odstępie kilku minut strzelając dwa gole z kontry. Wystarczyło do tego: dwa prostopadłe podania na wolne pole Bekacza, dwa-razy większa przewaga szybkościowa Sieronia nad obrońcami z Radwanic, oraz dwa litry zimnej krwi wcześniej wspomnianego Sieronia.
W pierwszej sytuacji, „Szatan” zdecydował się wbiec w pole karne i posłać piłkę obok interweniującego bramkarza. Ale taka zdobycz nie przyprawiła mu zbyt wielkiej radości, ponieważ kilka minut później w bliźniaczo podobnej akcji, prawy pomocnik przyjezdnych postanowił utrudnić sobie zadanie, i zobaczywszy wybiegającego golkipera, posłał wysokiego loba z ponad 20 metrów.
Jeszcze w pierwszej połowie, Radwanice mogły złapać kontakt. Gospodarze szybko wznowili z autu na wysokości pola karnego Czarnych, i po dośrodkowaniu zbiegający z lewego skrzydła pomocnik Płomienia oddał mocny strzał głową na bramkę Migały, lecz ten sparował strzał na słupek.
Trzecia, i ostatnia bramka w tej części gry, padła łupem Bekacza. Po faulu na Kozubskim, Paweł oddał mocne uderzenie z rzutu wolnego, piłka przeleciała ponad murem i otarła poprzeczkę.

W drugiej połowie, Węglewski popisał się świetnym wolejem z około trzydziestu metrów, który poskutkował przepięknym golem, oraz całkowitym zniechęceniem zawodników z Radwanic.
Kolejne trafienie padło łupem Kozaka, Eryka Kozaka, najpierw wlepiając się w linie obrony przeciwnika, następnie wybiegając do prostopadłego zarania Bekacza założył siatkę bramkarzowi Płomienia, kwitując całą akcje głośnym okrzykiem „Japa koniu!” Tylko nieliczni wiedzą o co chodziło napastnikowi gości.
Pod sam koniec spotkania, Sieroń w bocznym sektorze ograł obrońcę i dośrodkował w pole karne. Tam golkiper źle obliczył tor lotu piłki i minął się z nią. Futbolówkę dopadł Ratajczyk i zdobył szóstą bramkę dla swojej drużyny.

A już za tydzień, pojedynek który zweryfikuje aktualna dyspozycję Czarnych Rokitki. W sobotę, najprawdopodobniej o godzinie 11, podopieczni Janusza Cygana zmierzą się z Miedzią Legnica. Przypominamy, że w pierwszym meczu pomiędzy tymi zespołami, aktualny lider tabeli wygrał z grającymi ponad ¾ meczu w dziesięciu Czarnymi 4:3.

Serdecznie zapraszamy na to spotkanie!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości